Nie można kupić wszystkiego, a historia Jocelyn Wildenstein jest na to najlepszym dowodem.
Jocelyn miała wszystko: urodę, młodość i pieniądze bogatego męża. Teraz nazywana jest "Narzeczoną Wildensteina", a strony internetowe poświęcone chirurgii plastycznej przyznają jej tytuły "Najpotworniejszej".
Pierwszą operację 62-letnia Wildenstein zrobiła sobie trzydzieści lat temu. Uznała, że musi się odmłodzić.
- Chcę upodobnić się do dzikich kotów, które tak kocha mój mąż - wyjaśniała. Potem były kolejne zabiegi, które w sumie kosztowały ponad 2 miliony dolarów.
Niestety, nie zadziałało. - Kiedy Alec Wildenstein zobaczył żonę po pierwszej operacji, nie poznał jej i był przerażony - pisze "Daily Telegraph". Wkrótce Jocelyn dostała papiery rozwodowe. Jej były mąż zmarł w tym tygodniu.
A oto Jocelyn w pełnej krasie:
|